Manifest młodego pokolenia

Potrzebuje pomocy!
Mam napisać manifest młodego pokolenia XXI w. W dowolnej formie. Wiersz fraszka opowiadanie cokolwiek. Mam to napisać z własnej perspektywy ale nawet nie wiem od czego zacząć jakby ktoś znalazł chwile czasu i napisał to za mnie. Proszę Smile

Manifest ma zawierać zdania typu"według mnie", "Moim zdaniem" itp.

termin to najpóźniej jutro wieczór

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem co Ci poradzić... Zero pomysłu na wykonanie.
To ma być chyba coś w formie przemówienia. Spróbuj może napisać o tym co Ci się nie podoba w kraju, otoczeniu i nadaj temu formę lekko perswazyjną.

Tak ja to widzę, ale możesz zrobić np. opowiadanie z dużą ilością przemyśleń.
Np. idziesz sobie ulicą i myślisz, co Ci się nie podoba itp. Polak? Narzekać umie:)

Można jeszcze bardziej poetycko, czy też metaforycznie - znów opis spaceru, wędrówki, po drodze spotykasz uosobienia tego, do czego chcesz się odwołać. Np.: Nie podobają Ci się dziury w drogach - widzisz faceta w pomarańczowej kamizelce z młotem pneumatycznym, który rozkopuje nową autostradę.

Możesz zrobić to w formie humorystycznej, ale tutaj już nie mam pomysłu...

Post został pochwalony 0 razy

A możesz podać jakikolwiek przykład tego "spaceru" obojętnie co może być nawet największa bzdura jak to ma być napisane.

Post został pochwalony 0 razy

Hmmm.
Był letni, ciepły wieczór. Tarcza słońca powoli znikała za linią horyzontu, oświetlając chmury ciepłym, pomarańczowym blaskiem.
(Trochę może być dalej opisów, nie chcę się rozwodzić).
Postanowiłem wybrać się na spacer i zaczerpnąć świeżego powietrza. Założyłem więc buty i niewiele myśląc ruszyłem w pierwszą zauważoną uliczkę.
Po kilku minutach usłyszałem dziwny dźwięk, bardzo przytłumiony, jednak przypominający uderzanie młotem o beton. Zaciekawiony ruszyłem w kierunku, z którego dobiegały odgłosy.
Zaraz za zakrętem spostrzegłem wysokiego, wychudzonego mężczyznę ubranego w pomarańczową, odblaskową kamizelkę i jeansy.
Dzierżył w rękach potężny młot, uderzając nim zaciekle w nawierzchnię. Kawały asfaltu odłupywały się od świeżo położonej autostrady.
- Co pan robi?! - zapytałem zdumiony. - Przecież budowę skończyli dwa dni temu!
- Trzeba wymienić rury. Kazali kuć, to kuję. - odparł nie przerywając pracy.
Pokręciłem zdegustowany głową i ruszyłem dalej.

(tutaj możesz dać jakieś przemyślenia na ten temat, a później kolejną sytuację).

Mam nadzieję, że pomogłem.

Post został pochwalony 1 raz

Pomogłeś wielkie dzięki:)

Post został pochwalony 0 razy

Lassiter!
Czemu nie wchodzisz na forum? Szkoda. Wracaj do nas.

Proszę. Tak mi do głowy przyszło... I właź na forum, dołączam się do... petycji? Prośby?
No po prostu zaglądaj czasami.

Post został pochwalony 0 razy