Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Miniaturka - "Zapał" |
|
Wybaczcie, jeśli wstawiam do złego tematu, ale po prostu na razie nie mogę się tu do końca odnaleźć.
Pomyślałem, że warto zaprezentować coś swojego. Na sam początek wybrałem, okropnie krótkie dzieło, jednak bardzo przeze mnie lubiane (co nie oznacza: "idealne", "genialne" i "najcudowniejsze"). Czekam jednak na uwagi krytyczne, by ten tekst mogli polubić także inni
Znowu ten zapał. Złapał mnie jak grubas nic niepodejrzewającego pączka. Czasem mam wrażenie, że to kolejny wybryk natury. Kolejna słabość młodości. Jakby ktoś ruszał mną niczym pionkiem po szachownicy. Jednak w tej partii nie ma przeciwnika. Ktoś ryzykuje, by inni mogli mieć z tego korzyść. A ty się nie sprzeciwiasz, bo przecież walczysz za króla. Króla, który niby jest za twoimi plecami, a z drugiej strony oddalony od ciebie o setki mil. Walczysz za niego i dla niego, nawet nie wiedząc kim jest. Zapewne to natura bawiąca się naszym losem. Chociaż nigdy nie można być pewnym. Przecież podobno istnieje Bóg...
Mijają dni, zapał jakby przycicha. Jednak to tylko pozory. On czeka, aby wypełnić swoją misję w najdrobniejszym szczególe. A mną targają wątpliwości. Może czas już z tym skończyć? Może odpuścić? Pan Zapał interweniuje bez zwłoki. Wie gdzie uderzyć. Zna każdą moją słabość. A ja nieświadomy wchodzę coraz dalej. Jestem jak truskawka widząca dużą porcję bitej śmietany. Zachwycony, wniebowzięty. Nie wiedząc jednak, że oznacza to także, iż mój koniec już bliski.
Oto stało się! Zostałem pogrążony. Znowu muszę zejść ze sceny i wybiec tylnym wyjściem, aby nie spalić się ze wstydu. Zapał znów wypełnił swoje zadanie. Zabrał mnie w głąb lasu, aby tam zostawić i wystawić – na pośmiewisko oczywiście. Wypełnił swoją misję. Nie popełnił żadnego, choćby najdrobniejszego błędu. Wszystko zrobił tak jak chciał. Tylko, że ja przy tym wyszedłem na idiotę.
Nie mam złudzeń. On zaatakuje znowu. Poczeka, żeby znaleźć dogodny moment, a mi braknie samozaparcia, żeby z nim walczyć. Pokonać go potrafią tylko najwytrwalsi. Jednak nie przejmuję się tym. I tak zapomnę – jak zawsze. Będę nieprzygotowany na kolejną wyimaginowaną bitwę. Pocieszam się tylko faktem, że każdy, nawet największy sukces zapału okupowany jest cenną nauką dla człowieka. Co prawda bolesną, ale jak skuteczną! W końcu każdy z nas zrozumie – ku jego zagładzie – że jest rodzynką wśród miękkich, dorodnych winogron. Mały i wysuszony, ale niezastąpiony dla prawdziwego smakosza.
|
|
Czw 14:13, 27 Sty 2011 |
|
|
|
|
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Au...
Strasznie krótkie zdania, to nie pozwala się wdrożyć w sam tekst, oddać fabule. Ja to widzę, jak strasznie brutalnie pocięty kawałek papieru - chcesz z zadowoleniem przejechać palcem wzdłuż kartki, a co chwila trafiasz na potężne wyrwy, doły, dziury(jak na Polskich drogach). To koniecznie trzeba zmienić. Dłuższe, złożone zdania, to jest to.
Poza tym - w sumie nie wiem o czym jest tekst. Po co jest tekst? Zdałoby się spłodzić coś dłuższego, towarzyszu:)
Jeszcze jedna sprawa - dość często pojawiały się takie "dobre powtórzenia", których jednak było zdecydowanie za dużo.
Dobre powtórzenia, to jak dla mnie tego typu:
"bo przecież walczysz za króla. Króla, który"
To nadaje tekstowi ciekawego charakterku, jednak w nadmiarze bardzo rozprasza.
Tyle ode mnie. Sporo roboty przed Tobą. Mogę tylko powiedzieć, że powinieneś więcej czytać. Bo najlepiej jest naśladować mistrzów. Spróbuj zauważyć, jak każdy z autorów, których książki czytasz, buduje klimat, tworzy ładne metafory, albo ciekawie łączy wyrazy. To Ci się na pewno przyda.
Bo ja osobiście sądzę, że kupując książkę, płacisz nie tylko za fajną historię i zjadacz czasu, ale również za wycinek, jeśli nie całą wiedzę autora, który nieświadomie daje Ci bardzo wiele wskazówek, co do pisania. Ważna jest tylko różnorodność. Czytaj wielu różnych pisarzy, wyciągnij średnią, dorzuć coś od siebie i... pisz bestsellery:)
Powodzenia. Wstaw coś jeszcze, byle tylko miało to zdania złożone, OK?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 14:26, 27 Sty 2011 |
|
|
Gość
|
|
|
Krótkie zdania akurat w tym tekście były zamierzone. Nie ma jednak co ukrywać - zdarza mi się używać ich nadmiernie. Jednym w tym tekście się to podobało, inni chcieli mnie poćwiartować, ale dzięki za zwrócenie uwagi .
Po co jest ten tekst? Dlaczego jest? Tekst ten prawi o zapale, czyli niejako ukazuje część życia (no mojego przynajmniej). Poza tym miniaturki zwykle są o niczym, a zarazem o czymś ukrytym - przynajmniej te, z którymi się dotąd spotkałem.
Czas przestudiować tekst po raz setny i wprowadzić poprawki Skoro uważasz, że aż tak bardzo te powtórzenia kują oczy.
| | Sporo roboty przed Tobą. |
Wiem, a nawet powiedziałbym, że "sporo" nie oddaje ogromu tej roboty. Jestem jeszcze bardzo, bardzo początkującym, dlatego też chcę się uczyć - z Waszą pomocą.
Oczywiście wstawię, ale wszystko po kolei. Najpierw chcę się z forum oswoić, poczytać coś waszego, przedstawić moje zdanie, poznać was lepiej. Potem pogrzebie - w jeszcze niewielu - moich pracach i dam wam pod gilotynę
|
|
Czw 14:45, 27 Sty 2011 |
|
|
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
| |
Po co jest ten tekst? Dlaczego jest? Tekst ten prawi o zapale, czyli niejako ukazuje część życia (no mojego przynajmniej). Poza tym miniaturki zwykle są o niczym, a zarazem o czymś ukrytym - przynajmniej te, z którymi się dotąd spotkałem.
|
Nie czytałem w życiu. Jestem zamknięty na nowinki. Jak dla mnie wystarczy powieść, opowiadanie i wiersz, jeśli chodzi o podział tekstów...
| | że aż tak bardzo te powtórzenia kują oczy. |
KŁUJĄ w oczy.
Przez "ł", nawet jeśli Fireox, czy word poprawia. Kuć można żelazo, póki gorące. Kłuć, można kogoś igłą, na ten przykład...
| |
Wiem, a nawet powiedziałbym, że "sporo" nie oddaje ogromu tej roboty. Jestem jeszcze bardzo, bardzo początkującym, dlatego też chcę się uczyć - z Waszą pomocą. |
Że tak popiszę się angielszczyzną(), Let's get things straight: My, a przynajmniej ja, nie będę Cię uczyć, jako tak.
Mogę sprawdzić tekst, mogę dać kilka porad, ale pisanie to - według mnie - dość indywidualna sprawa, każdy musi się tego nauczyć sam, na własną rękę.
| |
Oczywiście wstawię, ale wszystko po kolei. Najpierw chcę się z forum oswoić, poczytać coś waszego, przedstawić moje zdanie, poznać was lepiej. Potem pogrzebie - w jeszcze niewielu - moich pracach i dam wam pod gilotynę Smile
|
Ja po prostu tak ogólnie powiedziałem, żebyś się nie krępował i wstawiał dalej. A kiedy to zrobisz - Twój wybór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:45, 27 Sty 2011 |
|
|
Gość
|
|
|
Cóż nowinki, nie nowinki, niektórzy piszą takie rzeczy i nauczyli pisać mnie.
Co do "kłują".
1. Połknięcie literki się zdarza
2. Mój mózg jest ostatnio przytępiony
3. A może jednak jestem na tyle głupi by popełnić tą głupią pomyłkę (Swoją drogą, nie używam Firefoxa , ani Worda do pisania komentarzy)
A jak inaczej się nauczę, jeśli nie będę pisał, pisał i pisał, a potem słuchał co robię źle i to trenował pisząc, pisząc i pisząc?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 17:50, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 17:48, 27 Sty 2011 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|