Zadanie domowe.

Odrobiłam zadanie domowe. Krótki opis zwyczajnego poranka jakiejś kobiety, bez porywającej i skomplikowanej fabuły. Starałam się pamiętać o czasie przeszłym. Nudy na pudy, ale to tylko ćwiczenie.
I jak mi wyszło? Smile

Budzik zadzwonił o 7.50, a potem o 8.00 rano. Dopiero ten drugi alarm wyrwał Julie z głębokiego snu. Z łóżka podniosła się niechętnie i z ociąganiem. Wolałaby jeszcze pospać, tak z godzinkę lub dwie. Kiedy rozsunęła rolety pogoda za oknem jej nie zdziwiła. W deszczowe dni zawsze miała problemy ze wstawaniem. Narzuciła na siebie satynowy szlafrok i zapaliła papierosa. Zaciągnęła się. Spróbowała wypuścić kilka kółek - bez powodzenia. Z jej ust wyleciały jedynie bezkształtne kłęby dymu. To jedna z tych umiejętności, których nigdy nie opanuje. Szkoda, jedno nieforemne kółeczko sprawiłoby jej ogromną radość.
Nie mogąc doszukać się kapci boso weszła do kuchni gdzie pod kranem zgasiła niedopałek, który potem bezceremonialnie wylądował w koszu. Do kubka z wyszczerbionym brzegiem nalała mleka. Wszystkie szklanki stały równo poukładane w zmywarce i od kilku dni czekały na mycie. Zrobiła kilka łyków, ale mleko po papierosie smakowało ohydnie. Odruchowo spojrzała na zegar wbudowany w mikrofalówkę. Czas upływał nienaturalnie szybko. W pośpiechu odłożyła kubek i pobiegła do łazienki.

Wsiadając do samochodu pod blokiem w myślach sprawdziła, czy wzięła ze sobą wszystko. Spojrzała na torebkę, którą niedbale rzuciła na siedzenie pasażera, ale machnęła tylko ręką i odpaliła silnik. Wrzuciła wsteczny. Skrzynia biegów zaskrzypiała – cholera – zaklęła pod nosem i poprawiła bieg. Samochód ociężale ruszył z miejsca.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Loretta Pola dnia Nie 19:38, 08 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Budzik zadzwonił o 7.50, a potem o 8.00 rano.

Bez "rano" na końcu, bo patrząc na godziny można się bez trudu domyślić.

	Cytat:
	Kiedy rozsunęła rolety pogoda za oknem jej nie zdziwiła.

Podciągnęła rolety, albo podwinęła, bo rozsunęła nie pasuje.
Po drugie Przed "pogoda" musi byc przecinek. Jest to zdanie składowe.

	Cytat:
	Nie mogąc doszukać się kapci boso weszła do kuchni gdzie pod kranem zgasiła niedopałek, który potem bezceremonialnie wylądował w koszu.

Nie mogąc znaleźć kapci weszła boso do kuchni, gdzie pod kranem zgasiła papierosa, który potem wylądował w koszu.

Tak jest dużo lepiej.

	Cytat:
	Zrobiła kilka łyków, ale mleko po papierosie smakowało ohydnie.

"Zrobiła kilka łyków" na pewno jest źle.
Lepiej napisać, że pociągnęła łyk, wzięła kilka łyków.

	Cytat:
	Wsiadając do samochodu pod blokiem w myślach sprawdziła, czy wzięła ze sobą wszystko.

Wsiadając do samochodu zastanawiała się, czy wzięła ze sobą wszystko;

Tak powinno być.

	Cytat:
	i odpaliła silnik

W książkach wszelakiej treści spotkałem sie z wyrażeniami: włączyła silnik i uruchomiła silnik.

	Cytat:
	Skrzynia biegów zaskrzypiała – cholera – zaklęła pod nosem i poprawiła bieg. Samochód ociężale ruszył z miejsca.

Samochód rusza dopiero po wrzuceniu sprzęgła, a nie samego biegu. Wrzucając jedynie wsteczny bieg "zadusiłaby samochód" i niestety silnik by się wyłączył. Smile

- tak dodatkowo.

Co do samego fragmentu, to dialog zapisuje się inaczej:

Skrzynia biegów zaskrzypiała.
- Cholera! - zaklęła pod nosem i poprawiła bieg. Samochód ociężale ruszył z miejsca.

Całość sprawdzona. Co do czasów to już się poprawiłaś Smile

. Oby tak dalej, ale co do stylu, budowania zdań, zwrotów, to nie jest za dobrze.
Powinnaś ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, nei zapominając o czytaniu zamiast patrzeniu w telwizor. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Okej, dziękuję pięknie. Co do tv... tak może i masz rację, ostatnio spędzam przed nim za dużo czasu, ale Skyrim jest taki piękny.. te smoki, te krajobrazy... mrrrrr!

Post został pochwalony 0 razy