Autor |
Wiadomość |
Serubin
Nowicjusz
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
Bariera |
|
Witam, są to dwie pierwsze strony mojego opowiadania. Chciałbym was prosić o szczerą krytykę, i wytknięcie mi tego co robię źle, gdyż chcę się poprawić i w przyszłości nie popełniać tych samych błędów, a teraz zapraszam do czytania
Bariera
1
– Spotkaliśmy się tu wszyscy po to, aby pożegnać na zawszę panią Elisabeth Kowalską. Wiem, że nie jestem w stanie powiedzieć wam wiele o śmierci, jednak uważam, że każdy z nas zasługuje na życie wieczne, nawet, jeżeli za życia nie był doskonałą osobą. Wierzę, że pani Kowalska była osobą uczciwą, miłą, a także kochającą Boga. Powiem więcej jestem tego całkowicie pewien, nie raz rozmawiałem z nią o śmierci, mówiła wtedy, że każdy człowiek pozna Pana prędzej czy później i tu w pełni się z nią zgadzam, ja także uważam, iż dla każdego jest wyznaczony czas i miejsce, w którym dane będzie mu poznać Boga, doświadczyć jego łaski i miłości. To właśnie dzisiaj, przyszedł czas by poznała go pani Elisabeth –Po wypowiedzianych przez księdza słów, trumna powoli opadła do grobu, zostawiając pustkę w sercu Waltera. Chyba tylko on i ksiądz odprawiający mszę, byli na tym pogrzebie z powodu szacunku dla zamarłej Elisabeth.
2
Gdy Walt wrócił do domu z pogrzebu, usiadł w głębokim fotelu po to by się wyluzować i zapomnieć o przeżyciach z ostatnich dni. Siedział w milczeniu, patrząc na ogień płonący w kominku, wyglądał jakby go to fascynowało. Nagle usłyszał dźwięk telefonu dochodzącego z przed pokoju. Niechętnie wstał i podszedł do telefonu.
–Słucham?
–Witaj tato, jak się trzymasz?
–W porządku, o co chodzi?
–Dzwonie bez powodu, po prostu się o ciebie martwię i chcę wiedzieć jak… – nie zdążył dokończyć, bo w tym Momencie Walt odłożył słuchawkę, po prostu stwierdził, że nie ma sensu dalej prowadzić tej rozmowy, gdyż jego synowi w ogóle na nim nie zależało. Wtedy powrócił do swojego poprzedniego zajęcia z tą małą różnicą, że wziął sobie piwo z lodówki.
3
Następnego ranka Walt wyszedł przez drzwi frontowe z przenośną lodówką i swoją strzelbą. Stary drań zawsze wiedział jak się ma obronić, wszyscy się go bali.. Usiadł wygodnie w bujanym fotelu, otworzył lodówkę i wyjął z niej jedną puszkę piwa. Naprzeciwko jego domu znajdował się stary zaniedbany, opuszczony budynek mieszkalny, na który musiał pa-trzeć każdego dnia. Jak zawszę czekał na swoją pocztę wraz ze swoim wiernym przyjacielem Doris.
–Cześć Walter. – powiedział do niego około trzydziestoletni czarny mężczyzna, który był listonoszem.
–Witaj Jack. Co dziś dla mnie przyniosłeś?
– Kilka listów od rodziny, wezwanie do zapłaty za prąd, a i kondolencje od rodziny.
– To wszystko do mnie? Żałosne moja żona musiała umrzeć by ktokolwiek sobie o mnie przypomniał. – powiedział zmieniając wyraz twarzy na niezbyt radosny.
– Tak, to oczywisty i żałosny los każdego z nas… – powiedział i uśmiechnął się.
– Chyba wiem o tym najlepiej. – powiedział i uśmiechnął się do Jacka – Na razie
– Trzymaj się. – powiedział i ruszył w swoim kierunku przeglądając inne listy.
Walt ruszył w kierunku swojego słomianego fotela przeglądając wszystkie listy.
– Ta jebana biurokracja.
Walter usiadł w swoim fotelu patrząc na jezdnię i popijając zimne piwo. Ku jemu zdziwieniu szli do niego jego nowi sąsiedzi, których nie darzył wielką sympatią, z jednego wielkiego powodu, byli żółci, a on był rasistą z krwi i kości. Spoglądał na nich z pogardą ostrożnie trzymając w dłoni naładowaną strzelbę.
– Czego tu chcecie? – powiedział podnosząc strzelbę wyżej i celując w jednego z są-siadów.
– Ostrożnie z tą bronią, komuś może stać się krzywda. Przyszliśmy tu po to by się z panem przywitać dopiero, co się tu wprowadziliśmy. – powiedziała to piękna młoda Chinka w wieku około 25 lat.
– Nie macie tu nic do szukania. – wstał z fotela i zbliżył się do gromady obcokrajowców. – Nie chcę mieć z wami nic wspólnego, więc łaskawie zejdziecie z mojej werandy i wy-jazd do swojego domu.
– Ale my… – nie zdążyła dokończyć gdyż Walt jej przerwał.
– Nie wiem czy wyraziłem się jasno, ale specjalnie dla was niedorozwinięte żółtki powtórzę. Wyjazd z mojej posesji! – powiedział zbliżając się jeszcze bardziej do grupki są-siadów. Wtedy spojrzeli na niego posępnie i ruszyli w stronę swojego domu, a Walter odprowadził ich wzrokiem. Jeszcze przez chwilę spoglądał na dom, w którym zamieszkali. Nie mógł uwierzyć, że jego wierny przyjaciel Stephen porzucił tą dzielnicę i wrócił do Polski, zostawiając go tu samego. Dzisiejszego wieczora staruszek ujrzał światła samochodu parkującego na jego podjeździe. Zdziwił się lekko i ruszył ku drzwiom frontowym, uchylił je lekko i krzyknął:
– Kto tam?!
¬– To ja John.
– Wejdź do środka, przepraszam cię, że cię tak napadłem ale wszyscy poczciwi ludzie już dawno wynieśli się z tej dzielnicy. ¬– powiedział wprowadzając go do salonu przez długi wąski korytarz ze zdjęciami jego i Elisabeth. – Napijesz się piwa?
– Bardzo chętnie. – wyciągnął rękę by odebrać piwo od Waltera. – Jak się trzymasz?
–Jak na samotnego faceta po pięćdziesiątce, któremu trzy dni temu zmarła żona to całkiem nieźle. – uśmiechnął się jak by cała te sytuacja mu nie przeszkadzała.
– Wiem, że nie jest aż tak dobrze. Nie potrzebujesz żadnej pomocy? Może mam przy-nieść ci coś do jedzenia?
– Daj spokój nie jestem starym, bez użytecznym dziadkiem z bólem kręgosłupa, ale dziękuję, że się o mnie martwisz.
– Jeżeli tak mówisz to wieżę ci na słowo, że wszystko jest w porządku, a jak ci nowi sąsiedzi?
No i to koniec na dziś zachęcam do czytania i wytykania jak największej ilości błędów, bo tego mi właśnie trzeba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:24, 13 Kwi 2012 |
|
|
|
|
Ashes
Grafoman
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Za górami..za lasami... Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Tekst jest....słaby, po prostu słaby. Mało rozbudowane zdania, drętwe dialogi i w ogóle to wszystko jakieś takie nieciekawe. Akcja dzieje się za szybko, nie wiadomo gdzie to ma ręce i nogi. Wybacz ale moim zdaniem musisz jeszcze dużo ćwiczyć. Jak dla mnie to tekst 1/10.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Pią 20:04, 13 Kwi 2012 |
|
|
Serubin
Nowicjusz
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Dzięki Mam zamiar zacząć pisać coś nowego i zacznę to jeszcze dzisiaj, wezmę sobie twoją radę do serca, powiem szczerze, że nie oczekiwałem na wysokie oceny. I jeszcze raz dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:16, 13 Kwi 2012 |
|
|
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
No, jedziemy!
| | wieczne, nawet, jeżeli za życia nie był doskonałą osobą. |
Bez przecinka przed "jeżeli".
| | Powiem więcej jestem |
Myślnik przed "jestem".
| | pewien, nie raz rozmawiałem |
Zacząłbym nowe zdanie od "nie".
| | śmierci, mówiła wtedy |
Tak samo, tylko od "mówiła".
Jeśli wynik końcowy nie będzie zbyt poszatkowany, to może zostać.
Ewentualnie można przeformować całość, żeby można było zmieścić wszystko w jednym zdaniu.
| | Pana prędzej czy później i tu w pełni się |
Chyba przecinek przed "i", ale nie dam głowy...
| | zgadzam, ja także uważam |
Nowe zdanie od "ja".
| | i miejsce, w którym |
Bez przecinka...
| | To właśnie dzisiaj, przyszedł |
Bez przecinka, do przemyślenia wymiana "przyszedł" na "nadszedł".
| | –Po wypowiedzianych przez księdza słów, trumna powoli opadła do grobu, zostawiając pustkę w sercu Waltera. |
Spacja po myślniku, bez przecinka przed "trumna" i "zostawiając".
Jak na razie - mnóstwo problemów z przecinkami. Ale to każdy ma.
Nie można spoczywać jednak na laurach, tylko się szkolić. Na początek jakieś strony internetowe, choćby wiki, czy prosteprzecinki.pl.
Dalej mogą się przydać odpowiednie książki.
Ogólnie zapis to ważna sprawa.
Poza tym widzę dość duże pofragmentowanie tekstu...
Opisywanie bardzo krótkich momentów i przeskakiwanie do kolejnego wątku nie zawsze jest dobrym pomysłem. W sumie to zazwyczaj wprowadza tylko chaos i odstrasza od czytania.
W szczególności nie można czegoś takiego robić na samym początku.
Poza tym podział winien raczej być zaznaczony enterem, nowym akapitem, a nie numerkiem. To nie powieść, nie robisz rozdziałów. A nawet jeśli, to są one zdecydowanie za krótkie.
Na przyszłość - wstawiając cały tekst znacznie łatwiej jest zdiagnozować umiejętności i dać jakieś wskazówki, wrzucanie fragmentów nie jest najlepszym pomysłem.
Jedziemy dalej.
| | fotelu po to by się wyluzować i zapomnieć |
Usunąłbym "po to" i rozważył przecinek przed "by". Zależy od znaczenia zdania.
Do tego "wyluzować" jest nieco zbyt potoczne jak na opowiadanie.
| | , patrząc na ogień płonący w kominku |
a) Można by to ładniej ubrać w słowa, ale się nie czepiam
b) Patrzenie na ogień... nie za bardzo. Ja bym raczej rzucił "Wpatrywał się w płomienie buchające w kominku", ale to chyba kwestia gustu.
| | Siedział w milczeniu, patrząc na ogień płonący w kominku, wyglądał jakby go to fascynowało. |
Takie wyliczanie nie jest za dobre. Poza tym ostatni fragment oddzielony przecinkiem (od "wyglądał") nie pasuje nijak. Najprędzej by to odłączyć od zdania, albo zupełnie wykasować.
| | z przed pokoju |
Przedpokój się razem pisze;)
| | Dzwonie bez powodu |
DzwoniĘ. Ja dzwonię, odmiana;)
| | tym Momencie Walt |
A czemu wielką "momencie"?
| | po prostu stwierdził, że nie ma sensu dalej prowadzić tej rozmowy, gdyż jego synowi w ogóle na nim nie zależało. |
Znowu to samo. Robisz dziwne zdania. Jakby... zlepki zdań pojedynczych oddzielane przecinkami. To jest niepoprawne językowo i brzydko wygląda dla czytelnika - koniecznie do poprawy, popracowania nad tym.
| | Wtedy powrócił do swojego poprzedniego zajęcia z tą małą różnicą, że wziął sobie piwo z lodówki. |
Nie gra mi to zdanie... Nie do końca wiem dlaczego, po prostu nie pasuje.
Do tego fragmentu - dialog jest nieco pusty, bezsensowny, a decyzje podejmowane przez bohaterów zbyt gwałtowne i niepoparte argumentami.
Po cholerę w ogóle dzwonił, skoro zamierzał się rozłączyć? Jeśli zrozumiał to podczas rozmowy, to trzeba by to opisać. Jakieś emocje, uczucia nim targające.
Poza tym trochę się pogubiłem w i tak bardzo krótkim dialogu - komentarze by się przydały. Ewentualnie wywalenie zbędnych kwestii.
Dalej...
| | Stary drań zawsze wiedział jak się ma obronić, wszyscy się go bali.. |
a) Jak więcej niż jedna kropka, to tylko trzy;D
b) To zdanie też... nie gra po prostu. Jakoby zupełnie nie pasowało do kontekstu.
| | jedną puszkę piwa. |
Nie musisz być taki precyzyjny. Jeśli nie podasz liczebnika to zawsze w domyśle będzie jedna rzecz.
| | pa-trzeć |
Hm?
| | zawszę |
Hm? x 2
| | –Cześć Walter. – powiedział do niego około trzydziestoletni czarny mężczyzna, który był listonoszem. |
Zapis!
Spacja po pierwszym myślniku, przy komentarzach typu powiedział, rzekł, szepnął itp. zaczynamy małą literą i NIE STAWIAMY kropek w wypowiedzi.
| | a i kondolencje od rodziny. |
Zapis.
A! I kondolencje od rodziny.
Chociaż kondolencje się raczej składa osobiście, nie wiem do końca co miałeś na myśli.
| | Żałosne moja żona musiała umrzeć by ktokolwiek sobie o mnie przypomniał. |
Kropka po "żałosne".
Przecinek przed "by".
| | powiedział zmieniając wyraz twarzy na niezbyt radosny. |
Przecinek po "powiedział" (chyba), oraz do zmiany dalsze wyrażenie.
Po prostu jest nieładne;)
| | – Tak, to oczywisty i żałosny los każdego z nas… – powiedział i uśmiechnął się.
– Chyba wiem o tym najlepiej. – powiedział i uśmiechnął się do Jacka – Na razie
– Trzymaj się. – powiedział i ruszył w swoim kierunku przeglądając inne listy. |
a) Powiedział, powiedział, powiedział. Szukaj synonimów.
b) Te dialogi są kompletnie puste, bezsensowne... Zdałoby się dodać temu realizmu, oraz znamion prawdziwej rozmowy, a nie takiego... luźnego rzucania słów.
Po prostu brzmi to nierealistycznie.
Dobra, tu zakończę.
Dalej jest jeszcze mnóstwo błędów interpunkcyjnych. Niektóre wypowiedzi są kompletnie niewpasowane w tekst.
Nawet w Twoim komentarzu na końcu brakuje przecinka;)
Podsumowując:
Musisz się porządnie wziąć za interpunkcję, zapis, oraz konstrukcję tekstu. Czysto warsztatowa, brudna robota, którą niestety trzeba opanować do perfekcji, żeby ruszyć z czymkolwiek innym.
Fabuła jest... nijaka, nie mam pojęcia dokąd to może zmierzać. Nie mam też pojęcia kim jest główny bohater, jak wygląda, co lubi, jaki jest. Na początku wyobrażałem go sobie jako powściągliwego trzydziestolatka pracującego w biurze, ubranego w garnitur. Później to był jakiś dziadek z gatunku redneck, a później... sam nie wiem co. Rozgoryczony emeryt?
Jest co robić.
Mnie osobiście to wszystko bardzo nie zmęczyło, ale było piekielnie nienaturalnie. Nierzeczywiście. Jakbyś nie opisywał sytuacji, która mogłaby się wydarzyć. Jak przedstawienie lalek.
Sporo do zrobienia, sporo do szlifowania, wiele do nauczenia się od nowa. Ale da się to zrobić.
Czekaj na opinie innych, może oni dokładniej powiedzą Ci to, co ja usiłuję. Nie jestem w stanie jednoznacznie sprecyzować co mi nie pasuje w Twoim tekście. Niby jest do wytrzymania, ale coś mnie bardzo gryzie. Jeno nie jestem w stanie powiedzieć co...
Tyle.
Graphoman
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Graphoman dnia Pią 21:42, 13 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 20:24, 13 Kwi 2012 |
|
|
Serubin
Nowicjusz
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Dzięki za pozytywną ocenę Young ( przynajmniej tak mi się wydaję ) będę starać się więcej czytać i pisać Dziękuję wam za rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Serubin dnia Pią 20:44, 13 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 20:43, 13 Kwi 2012 |
|
|
Lux
Gość
|
|
|
To do dzieła jako drugi.
| | że każdy z nas zasługuje na życie wieczne, nawet, jeżeli za życia nie był doskonałą osobą. |
Zamiast za życia coś w stylu w życiu doczesnym, bo wychodzi na to, że i w tym momencie chodzi o wieczność.
| | Powiem więcej jestem |
Dwukropek po więcej albo przynajmniej przecinek.
| | Powiem więcej jestem tego całkowicie pewien, nie raz rozmawiałem z nią o śmierci, mówiła wtedy, że każdy człowiek pozna Pana prędzej czy później i tu w pełni się z nią zgadzam, ja także uważam, iż dla każdego jest wyznaczony czas i miejsce, w którym dane będzie mu poznać Boga, doświadczyć jego łaski i miłości. |
Koniecznie podziel to zdanie, bo masa błędów z przecinkami, a do tego... po prostu zbyt długi taki kolos.
| | To właśnie dzisiaj, przyszedł czas by poznała go pani Elisabeth |
Bez przecinka.
| | Po wypowiedzianych przez księdza słów, trumna powoli opadła do grobu |
Bez przecinka. Poza tym... strasznie to zapisane. Dialog się skończył, a tu jakiś myślnik przed opisem nie wiadomo skąd.
| | Gdy Walt wrócił do domu z pogrzebu, usiadł w głębokim fotelu po to by się wyluzować i zapomnieć o przeżyciach z ostatnich dni. |
Przecinki (a raczej ich brak), a do tego okropnie sztucznie.
| | z przed pokoju |
Z przedpokoju.
| | nie zdążył dokończyć |
Z dużej litery.
| | bo w tym Momencie Walt odłożył słuchawkę, po prostu stwierdził, że nie ma sensu dalej prowadzić tej rozmowy, gdyż jego synowi w ogóle na nim nie zależało. Wtedy powrócił do swojego poprzedniego zajęcia z tą małą różnicą, że wziął sobie piwo z lodówki. |
Bohater sobie coś stwierdza, ale nie jest to zupełnie niczym umotywowane. Skąd się to wzięło? Trudno mi, szczerze mówiąc, jakoś wytłumaczyć moje słowa. Przeczytaj sobie to jeszcze raz, przemyśl. Może zauważysz ten szczegół, ale... no choroba, jak to ująć? Po prostu takie stwierdzenie wprost, bo sobie główny bohater tak pomyślał. Dlaczego? Dlaczego w ogóle tak stwierdził?
| | tary drań zawsze wiedział jak się ma obronić, wszyscy się go bali.. |
Po pierwsze: wielokropek ma 3 kropeczki.
Po drugie: znowu strasznie sztucznie. Do tego się jednak chyba na samym końcu odniosę.
| | stary zaniedbany, opuszczony |
Przed zaniedbany też przecinek.
| | Jak zawszę czekał na swoją pocztę wraz ze swoim wiernym przyjacielem Doris. |
Niech to, skąd tu ten przyjaciel? Domyślam się, że chodzi o psa, ale pojęcia nie mam...
| | Żałosne moja żona musiała umrzeć by ktokolwiek sobie o mnie przypomniał. |
Przecinek po żałosne.
| | – Czego tu chcecie? – powiedział podnosząc strzelbę wyżej i celując w jednego z są-siadów.
– Ostrożnie z tą bronią |
To nie jest raczej normalne, żeby zwykły człowiek siedział sobie z bronią przed domem. Zatem dlaczego tak siedzi? Dlaczego celuje do przypadkowych przechodniów?
Straszliwie dużo niewiadomych, a to zapewne spowodowane niemalże zupełnym brakiem opisów. Nic o sytuacji, nic o wyglądzie czegokolwiek... jedynie czynności, a i to w formie wyliczania.
| | wstał z fotela i zbliżył się do gromady obcokrajowców. |
Z dużej litery.
Koniec.
Uf, ciężko, ciężko.
Zaczynasz dopiero, więc nie będę sypał tu jakiejś wybujałej krytyki. Po prostu musisz BAAARDZO dużo jeszcze popracować. Czytaj przede wszystkim. Patrz, jak autorzy opisują sytuację (bo u Ciebie z tym chyba najgorzej) i wzbogacaj swój język. Ucz się dojrzałości językowej, bo ja jestem zupełnie innego zdania, niż Young. Drętwo, sztucznie i nienaturalnie.
Wybacz, że tak bezpośrednio, ale nie za bardzo chcę owijać w bawełnę, bo z tego nic dobrego nigdy nie wyszło.
Fabuła, jak powiedziane było, stoi. Na dobrą sprawę nic z niej nie wynika. Także ja bym polecał przede wszystkim usiąść i wymyślić KRÓTKIE opowiadanko, dobrze doszlifować fabułę. Dopiero później usiąść do pisania. Staraj się myśleć nad tym, co piszesz. Patrz na zdania, które stworzyłeś i próbuj jakoś je ożywić. Żeby były bardziej naturalne. Ja Ci niestety wyjaśnić lepiej nie umiem. Przeczytaj jakąś książkę, opowiadanko jakiegoś znanego autora i porównaj ze swoimi. Pojmiesz, mam nadzieję.
I tyle. Dużo, bardzo dużo przed Tobą. Ale uczysz się i jeżeli to będziesz robił zdecydowanie, to dojdziesz kiedyś do wysokiego poziomu. Każdy dojdzie przy odrobinie determinacji.
W takim razie powodzenia!
|
|
Pią 21:10, 13 Kwi 2012 |
|
|
Serubin
Nowicjusz
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Jeszcze raz dziękuję Właśnie czytałem książkę pt. "Bazyliszek" Grahama Mastertona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:05, 13 Kwi 2012 |
|
|
Lux
Gość
|
|
|
O, autor na poziomie, więc się ucz. Patrz, jak opisuje różne sytuacji. Przede wszystkim opisy i dialogi na początek (tak sądzę), bo z budowaniem napięcia, itp., to trzeba trochę zaczekać.
|
|
Sob 17:56, 14 Kwi 2012 |
|
|
Tomek
Nowicjusz
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Muszę powiedzieć, że tekst bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Miałem cię za dzieciucha, a ty po prostu umiesz pisać. Chyba, że skądś to przepisałeś? Masz dobry, nie lecący banałem styl. Poza literówkami i paroma powtórzeniami nie widzę tu żadnych błędów. Rozumiem, że jest to wprowadzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 4:01, 10 Cze 2012 |
|
|
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Data, data, data.
Już nie czepiam się opinii, choć mam odmienną, ale ostatni post był zamieszczony 14 kwietnia.
Mamy 10 czerwca.
Pomijając, że użytkownika już od dawna z nami nie ma, to zwyczajnie odkopujesz stary temat, nie dając jakiejś rozświetlającej mrok opinii.
Polecam na przyszłość zerkać na datę ostatniego postu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 9:27, 10 Cze 2012 |
|
|
Tomek
Nowicjusz
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
A co tu rozświetlać, przecież wszystko jest jasne.
Dwa miesiące temu to nie tak dawno. Ja też nie mam czasu śledzić wszystkiego na bieżąco. Wpadam od czasu do czasu i przeczytam jakiś tekst.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:27, 10 Cze 2012 |
|
|
Lux
Gość
|
|
|
To czego nie czytasz nowszych, ale wygrzebujesz od spodu? Przez dwa miesiące można już z osiem nowych tekstów napisać, więc nie mów, że to nie tak dawno. Na przyszłość po prostu radzę się stosować.
|
|
Nie 20:34, 10 Cze 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|