Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Autorytety i ... zachęta |
|
Cześć! Na forum wakacyjna cisza i spokój ... Tak swoją drogą to czy w wakacje może być cisza? Wystarczy porównać ilość nowych postów między tym a minionym oraz jeszcze wcześniejszym rokiem. Czerwiec 2009 roku - 26 postów, czerwiec 2010 roku - 675, czerwiec 2011 roku - 210 postów. Mimo wszystko nie jesteśmy jeszcze na totalnym dnie, bo tak mówić nie można, wystarczy porównać ilość postów w 2009 roku i 2011, ale nie mamy się czym chwalić patrząc na 675 postów. W lipcu natomiast spisujemy się jak na razie najgorzej w całej historii forum! Do dobicia do wyniku z 2009 roku brakuje nam 80 postów, i tak słabego na tle 569 postów w 2010 - rekordowym roku! Myślę, że powinniśmy postarać się być bardziej aktywni, bo szkoda byśmy zmazali tą wpadką nasze genialne wyniki z 2010 roku. Mamy nie lada zadanie do wykonania ... W sierpniu minionego roku ludzie nie gardzili postami osiągając najlepszą, rekordową i ciężką do pobicia liczbę postów - 1276! Myślę, że na razie powinniśmy skupić się na osiągnięciu z 2009 roku, czyli 293 postów i do tego powinniśmy na razie dążyć ....
Tak, wiem. Zacząłem ten temat dość ... dziwnie. Postanowiłem przedstawić Wam statystyki, bo jestem nie tylko tych forumowych, ale również zupełnie innych, wielkim obserwatorem. Pomyślałem, że ot tak to napiszę, żeby zachęcić Was do boju . Wybrałem ten oto właśnie temat, bo i tak pewnie będzie on jedynym w najbliższym czasie(mam nadzieję, że nie!), który będziecie oglądali ... Tak wiem, bo słyszałem już to bardzo wiele razy. "Nie o posty na naszym forum chodzi. My tylko mamy sobie pomagać." Ale chyba i one stanowią jakąś jego część?
Teraz już przejdę do prawdziwego celu tego tematu. Nie wiedziałem, który dział wybrać, więc wybrałem ten, do którego trafiają przeróżne, ciekawe rzeczy. Ehh ... nie będę już tak krążył, gadając głupoty (coś dzisiaj mam taką chęć do pisania, nawet jeżeli miałyby to być niezbyt mądre rzeczy. Coś czuję, że skończy się to na wieczornym pisaniu ), tylko przejdę do sedna sprawy, więc ... będziemy opisywali tu swój autorytet. Ten pisarski jak i ten ogólny(nie znalazłem innego określenia tego co chciałem przekazać).
Co do pisarskiego autorytetu, to muszę szczerze przyznać, że nie miałem jeszcze przyjemności takiego znaleźć. Wprawdzie czytałem książki paru bardzo ciekawych osób, ale to nie było "to". Szczerze mówiąc to mimo wszystko najbardziej urzekł mnie styl pisania Paoliniego i to właśnie na nim się wzorcowałem. Lecz jak już powiedziałem - na razie.
Nad autorytetem ogólnym musiałbym się chyba jakoś bardziej zastanowić. Miałem kiedyś kilka takich osób, ale człowiek i jego poglądy z wiekiem się zmieniają ... Naprawdę nie mogę nikogo znaleźć. W sumie mam taką jedną osobę, na której się wzoruje, ale nie wiem czy mogę nazwać ją autorytetem. Tą osobą jest jeden z użytkowników youtube.pl, vloger i zagrajmen. RockAlone2k. Człowiek podchodzący z dystansem do krytyki, mający wiele mądrych rzeczy do powiedzenia, w ogóle się nie stresuje(a przynajmniej tego nie widać), szanuje swoich fanów(Przekonałem się, że ludzie mający tyle fanów, co on, rzadko odpowiadają na choćby pare wiadomości, które dostają. On ma co dziennie po 300, a teraz już pewnie więcej wiadomości. Na każdą odpisuje), potrafi świetnie sobie wszystko rozplanować(Nagrywa czasem pare filmów dziennie, które wraz z obróbką i wstawieniem zajmują mu kilka dobrych godzin i mimo tego ma jeszcze czas na wiele innych spraw) - to jest chyba jedna z tych cech, którą u Niego podziwiam. Ma on tych zalet naprawdę bardzo dużo. Fakt, jest tylko człowiekiem i zdarzają mu się błędy, ale zawsze potrafi się do nich przyznać i przeprosić. Jeżeli jesteście zainteresowani jego osobą to serdecznie zapraszam na jego kanał. Dam Wam do obejrzenia Jego przykładowy vlog:
http://www.youtube.com/watch?v=Kn1VjeHUEOQ&feature=channel_video_title
Ma on nawet w jakimś stopniu związek z pisaniem. Prowadzi jeden, bardzo ciekawy projekt. Granie w Minecrafta i opowiadanie o książkach(jak na razie fantasy):
http://www.youtube.com/watch?v=AK4pew8WKiA&feature=channel_video_title
Moim zdaniem jest on jednym z najlepszych vlogerów(oprócz Baśki oczywiście ). Nagrywa też materiały z gier. W swoich blogach odpowiada zazwyczaj na pytania swoich fanów, stał się, jak to mówią niektórzy "Rockiem - dobrą radą".
Nie będę Was już zanudzał ... Myślę, że to tyle co chciałem Wam powiedzieć. Przepraszam jeżeli napisałem jakieś głupoty albo zrobiłem jakieś byki itd., ale nie zważałem na to co piszę, a nie mam już teraz ochoty tego wszystkiego sprawdzać. Jednak jak już to czytacie, to jakoś przez to przebrnęliście, więc chyba nie było tak źle . Pochwalcie się swoimi autorytetami!
|
|
Nie 21:34, 24 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Ech...
Znowu to samo "Więcej postów!" "Ożywić forum, tu ma się coś dziać!".
Nie, nie ma się dziać.
Mają być teksty. Teksty, które chce się poddać ocenie, albo dać ogólnie do poczytania. Po to to forum istnieje.
Ale widzę, że ludzie albo nie chcą już pisać, albo nie potrzebują tego forum. Ciekawe tylko, cze dlatego, że piszą już tak genialnie, że nie potrzebują sprawdzenia, znaleźli sobie pisarskiego kompana(jak ja Luxa, a Lux mnie), albo inne forum.
Dawno mnie na forum nie było. Niewiele straciłem, tak sądzę.
Przeciwnie, zyskałem. Bo nie ślęczę na stronach internetowych, nie zaglądam po tysiąc razy dziennie na forum, tylko siadam i piszę.
A nawet jeśli nie uda się jakiegoś dnia, albo zwyczajnie nie idzie, to sprawdzam, czytam... robię rzeczy, które cokolwiek mogą znaczyć, coś mi dać.
Ślęczenie tutaj niewiele pomoże, chyba że będzie to sprawdzanie tekstów(których nie ma!).
Poruszanie tysiąca tematów, które z pisarstwem nic nie mają wspólnego, to zdecydowanie nie jest dobra rzecz.
Jeśli proporcja byłaby:
2 części pisarstwa
1 część rozrywki.
Byłbym w stanie nawet zaakceptować.
Teraz mi się po prostu bardzo to wszystko nie podoba.
Żeby jednak nie robić off-topu, napiszę o tym... Co to za temat?
Autorytety.
No więc jak dla mnie, na pewno Lux. Ale to w czysto amatorskim względzie i ilości tekstu, jaką potrafi spłodzić w ciągu jednego dnia.
Ogólnie - Pilipiuk Andrzej, Wielki Grafoman.
Pisze świetnie, z gigantyczną prędkością. Utrzymuje się z pisarstwa, co wymaga nie lada umiejętności, samozaparcia i chęci pisania. Tego bym właśnie bardzo chciał.
Poza tym - Krzysztof Piskorski. Od bardzo niedawna, ale to pisarz SteamPunka. Jedyny mi znany(z tych lepszych), więc jako wzór na pewno go sobie mogę postawić.
I na koniec - ludzie, naprawdę. Zróbcie coś ze sobą...
Określcie się, nie bądźcie pisarzami tylko z nazwy i z przechwałek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:08, 25 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Gość
|
|
|
Ja odpuściłem z pisaniem bo zauważyłem, że najlepiej będzie jak najpierw poczytam. Bardzo mnie zainteresował styl H.P. Lovecrafta, jest niezwykle klimatyczny i godny podziwu. Moimi autorytetami są prekursorzy, pierwsi i wybitni pisarze - Andrzej Sapkowski, J.R.R. Tolkien i teraz dorzuca się Lovecraft, ale każdy z tych pisarzy ma zupełnie inny styl. Od kiedy złapałem książkę Lovecrafta mam wrażenie, że styl tego mistrza makabry i grozy jest najwygodniejszy póki co. Jeszcze nie próbowałem nic pisać w jego stylu. W dodatku Lovecraft ma bardzo ciekawe poglądy literackie, do których dałem się przekonać i nie będę pisał, jeśli nie wymyśle niczego oryginalnego, z wartościami, a nie chłamem i oklepanym tysiąckroć tematem.
Więc póki co moim autorytetem głównym jest H.P. Lovecraft, w dodatku ateista tak samo jak
Genialne są opowiadania, wciąż je czytam, jutro akurat do jego minipowieści się zabiorę. Mam całą kolekcję (tak samo jak Tolkiena) na półce.
@ Toni:
A to żeś mi trafił teraz w oko, jestem antyfanem Ch. Paoliniego. Nie czytałem jego książek, ale miałem kumpla, który ma te gnioty na półce. Miałem je w rękach i studiowałem. Brzydzi mnie ta książka, a baśniowość sprawia mnie o wymioty i zawroty głowy. W dodatku miałem szczęście otwierając i czytając wybiórczo na chybił trafił znaleźć takie błędy, że zamknąłem książkę i jeszcze się wkurwiłem. Szczególnie, że tak naprawdę ten cały Eragon oraz kontynuacje to tak naprawde zabrane garściami pomysły z innych książek, które antyfan może ci policzyć na palcach i napisać co skąd wziął oraz jakie rażące błędy robi. Może jesteś młodzikiem, ja jestem za stary na coś takiego. Mój kumpel co ma tą książkę zachowuje ją tylko dlatego, że ma młodszego brata, bo sam już ma olej w głowie i czyta lepsze książki. Za niedługo nawet kupujemy cały cykl Pieśni Lodu i Ognia Georga Martina.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 23:41, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 23:30, 26 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Gość
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) | Więc póki co moim autorytetem głównym jest H.P. Lovecraft, w dodatku ateista tak samo jak Razz |
Ja tam w Boga wierzę i nie wstydzę się powiedzieć, że ma on jakieś miejsce w moim życiu. Ale ateistów szanuję .
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) | @Toni:
A to żeś mi trafił teraz w oko, jestem antyfanem Ch. Paoliniego. Nie czytałem jego książek, ale miałem kumpla, który ma te gnioty na półce. Miałem je w rękach i studiowałem. Brzydzi mnie ta książka, a baśniowość sprawia mnie o wymioty i zawroty głowy. W dodatku miałem szczęście otwierając i czytając wybiórczo na chybił trafił znaleźć takie błędy, że zamknąłem książkę i jeszcze się wkurwiłem. Szczególnie, że tak naprawdę ten cały Eragon oraz kontynuacje to tak naprawde zabrane garściami pomysły z innych książek, które antyfan może ci policzyć na palcach i napisać co skąd wziął oraz jakie rażące błędy robi. Może jesteś młodzikiem, ja jestem za stary na coś takiego. Mój kumpel co ma tą książkę zachowuje ją tylko dlatego, że ma młodszego brata, bo sam już ma olej w głowie i czyta lepsze książki. Za niedługo nawet kupujemy cały cykl Pieśni Lodu i Ognia Georga Martina. |
1. Nie lubię jak ktoś przerzuci książkę i już za chwilę ma wyrobioną o niej opinię. Nie lubię też osób, którzy opierają się na opinii ogółu, a książki nawet nie znają. Przynajmniej ja osobiście uważam, że książkę trzeba przeczytać od deski do deski, żeby ją oceniać.
2. Tak, jestem młodzikiem, nie wstydzę się tego. Tylko pomyśl - ja zaczynam już teraz, więc kim będę w Twoim wieku . Mówisz, że jesteś za stary na Paoliniego, ale popatrz. On już w tak młodym wieku wydał książkę, a ty mówisz, że jesteś na niego za stary. Tylko on już coś wydał, a ty jesteś starszy i mówisz, że jeszcze masz czas na pisanie .
3. Nawet jeżeli ściągnął pomysły z innych książek, to i tak go szanuję. Jak już mówiłem wydał książkę w tak młodym wieku, a poza tym nie było to napisane aż tak bardzo źle. Czytałem książki o wiele gorsze ...
Nie przyjmuj mojej opinii jako atak na Ciebie, bo na pewno nie to miałem na celu. W sumie to nie byłoby tak źle jak rozwinęłaby się jakaś dyskusja, a nawet lepiej dla forum.
|
|
Śro 10:59, 27 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Lux
Gość
|
|
|
Cóż, jeśli chodzi o odbudowę forum... regulamin nowy zasadniczo jest, plany jakiegoś konkretnego porządku też są, ale tak na dobrą sprawę na razie nie ma kto ich wykonać, bo każdy z nas ma swoje zajęcia. Ja osobiście na przykład napisałem 7 stronek A4 ciągłego tekstu. Sporo, ale zdecydowanie za mało jeśli chce się coś osiągnąć. To pisanie jest podstawą. Tekstów na razie nie wstawiam, bo na razie nie pokazuje ich zupełnie nigdzie. Zbieram się w sobie po prostu jakoś i piszę ile wlezie. Poza tym wszystko teraz praktycznie w realiach historycznych, więc NIE DA się tego zrobić bez wcześniejszego przestudiowania różnorakich książek, artykułów, czy stron internetowych. A i wtedy pisząc często się zatrzymuję i przeszukuje źródła, bo brakuje mi faktów. Praca mozolna, ciągle trzeba przed książkami siedzieć, albo przed laptopem i ryć dosłownie każde kolejne zdanie. Cóż, jak wybrałem, tak mam. Nie żal mi tego. Po prostu brakuje czasu na forum i na chwilę obecną zmian wielkich nie będzie. Postaramy się mimo wszystko (mówię tu chyba za wszystkich moderatorów) i za jakiś czas może forum znów zajaśnieje. Z tym że niczego w najbliższym czasie obiecać nie mogę, bo pracy w bród.
Jeśli chodzi o mój autorytet, to zdecydowanie będzie to ksiądz profesor Włodzimierz Sedlak. Po mojemu człowiek wielki. Jeden z ówczesnych twórców bioelektroniki, całe życie poświęcił swemu powołaniu. Napisał wiele książek. Niektóre to po prostu kolejne pozycje pamiętników, inne bardziej naukowe (Homo electronicus), jeszcze inne mają w sobie trochę teologii, lecz typowa dla księdza profesora naukowość też się przebija (Technologia Ewangelii). Co więcej. Odkrył w Górach Świętokrzyskich różnorakie skamieniałości, czy surowce, których nikt inny wcześniej nie znalazł (szczegółów nie wymienię, bo nie znam). A do tego był niezwykle mądrym duszpasterzem.
Polecam książkę ,,Tako rzecze Sedlak" Kazimierza Dymla. Jest to książka bardzo dobrze przedstawiająca postać księdza profesora. Wiele się z niej można nauczyć.
Co więcej, mam jeszcze na uwadze kilku ludzi bardziej z przeszłości, którzy swymi czynami niezwykle mi zaimponowali. Są to często wojskowi, albo władcy.
Zacznijmy od Napoleona Bonaparte, bo tutaj tak naprawdę niewiele mogę wymienić. Utrzymał się w świecie, który w całości był przeciw niemu. W końcu zdradzony doznał porażki i skończył na Świętej Helenie. Co ważniejsze, również tam miał wiele propozycji ucieczki, ale zawsze odmawiał. Ponoć uwierzył wtedy w Boga i całą resztę życia spędził na kontemplacji i rozmyślaniu. Jego geniuszu taktycznego, strategicznego, politycznego omawiał nie będę, bo to powinno być znane każdemu z kart historii.
Następny jest egipski sułtan Salah ad-din ibn Ajjub (Saladyn). Władca Egiptu, rządzący za czasów III wyprawy krzyżowej. Co tu dużo gadać. Odbił Jeruzalem z rąk chrześcijan, poza tym przepędził ich z wielu zajętych ziem. Nie tym mi jednak zaimponował, ale niezwykłą dobrocią serca, spokojem, opanowaniem i tym, iż poza wielkim wodzem, był uważany również za niezwykłego mędrca.
Dalej plasuje się Jan Żiżka. Husyta i heretyk. Ale nie za to go wybrałem. Walczył o wolność religijną Czech i jest ponadprzeciętnym geniuszem taktycznym, który (jak się mówi) wprowadził pierwowzór czołgu na pola bitwy zwany wtedy taborem wozowym. Jan Żiżka opuścił husytów, gdy ich walka przestała mieć charakter wyzwoleńczy, ale jedynie łupieżcze napady na sąsiadów. Za to również go cenię. Zmarł niedługo potem, a jego dawni podkomendni nazwali się od tamtej pory sierotkami.
Kolejny będzie Jan Hunyadi. Węgier, walczył przeciwko Turkom, którzy przezwali go od czasu jego wielkiego zwycięstwa pod Belgradem (1456) Przeklętym Jankiem. Cóż, również geniusz taktyczny, jak wszyscy wymienieni powyżej. Zasłynął właśnie długoletnią walką przeciwko Turkom. Stawiał im zacięty opór, choć wszyscy byli przeciwko niemu, nawet sam węgierski król - Władysław. We wspomnianej bitwie pod Belgradem, Jan Hunyadi przybył na pomoc miastu z armią ,,krzyżowców" zebraną z Europy. Byli to głównie chłopi i rolnicy uzbrojeni w widły, siekiery, a czasami jakąś broń drzewcową. Nie dość, że Hunyadi przebił się do miasta, to jeszcze wspaniałym manewrem spalił Turkom ogromną ilość Janczarów, a później poprowadził doskonały szturm na przerażonego wroga. Swoją drogą: wygrałby bitwę pod Warną w 1444, gdyby nie nasz polski król, Władysław zwany Warneńczykiem.
Następny będzie Jan ,,Skanderbeg" Kastriota. O nim niewiele mogę powiedzieć. Albański bohater narodowy, który również wsławił się w walce z Turkami. Spektakularnych zwycięstw nie odniósł, ale bardziej budzi podziw to, że zdołał zjednoczyć sobie plemiona albańskie i na długi czas wyzwolić naród.
I ostatni na tej dość długiej liście będzie Philippe de Villiers de l'Isle Adam. Francuz z pochodzenia, wielki mistrz zakonu joannitów w latach 1521-1534. Nie zasłynął jako wielki zwycięzca, choć jako wielki wojownik na pewno. Walczył w obronie Rodos w 1522. Przegrał bitwę, ale turecki sułtan Sulejman Wspaniały, tak był zachwycony poczynaniami wielkiego mistrza i jego ludzi, że pozwolił im odpłynąć ze wszystkimi honorami. Później wielki mistrz popisał się wielką odwagą i honorem np. wsiadając na mały statek, gdzie przewożono cywilów z Rodos, choć były sztormy i duże prawdopodobieństwo wskazywało na to, iż owa łódź może zatonąć. Właśnie za taką uczciwość, jak i waleczność, oraz oddanie zakonowi go cenię.
Tyle z mojej strony. Dawno tu nie pisałem, więc postanowiłem solidnie się rozpisać. Trochę mnie przeraża Twoja wypowiedź, Toni. Mówię szczerze. Po prostu niedobrze się dzieje w dzisiejszych czasach jeśli autorytetami są, albo przynajmniej ludźmi których się naśladuje, najlepsi vlogrzey, czy jak to się tam piszę. Upadają wartości normalnie, skoro takie rzeczy się dzieją. Ja tam nie potępiam, każdy szanuje kogo zechce. Ale niedobrze się dzieje, niedobrze.
|
|
Śro 11:00, 27 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Gość
|
|
|
Do wątku o Ch. Paolinim:
Miałem okres, kiedy chciałem sprawdzić co tak wielu jarało w tym Eragonie. Początek nie raził, ale zraziło mnie wybiórcze czytanie i bajkowe opisy (książka pożyczona od kumpla). Ktoś nawet go powoływał za drugiego Tolkiena, ale niestety daleka mu droga do tego. Miałem także Najstarszego i Brisingra w rękach (także od kumpla). Niestety skończyło się na tym, że zostałem antyfanem mimo tego, że nie czytałem jego tekstów. W sumie cieszę się, że nie czytałem nic więcej bo by moje oczy się rozpłynęły, a rozum zostałby posiatkowany jakby garotą.
To nie było tak, że naczytałem się to i owo i od razu opinia, że to gniot, ja tą książkę w miałem w rękach, ale tak naprawdę niezbyt mnie zainteresowała. A co do Ch. Paolinim to jest jedno wielkie kłamstwo i gówniana manipulacja mediów w celu reklamacji:
Ten autor ZACZĄŁ PISAĆ ERAGONA mając 13 lat. A wydał? No proszę bardzo kiedy miał 19-20 lat (chyba 20 miał, nie pamiętam). To jest książka wyjęta z zakurzonej półki. Historia była tego bardzo zawiła. Sukcesem książki był marketing. Wydał ją choć mógł jeszcze w tym okresie 6-7 lat wprowadzić wielkie poprawki wraz z okresem dojrzewania. A więc wynik ostateczny: Książka napisana przez dorosłego człowieka, nie dziecka! Jedynie co jestem w stanie przyznać pozytywnego Paoliniemu to tylko to, że miał jaja pokazać coś takiego światu, ponieważ jako debiutant pokazał, że będzie pisał takie bajeczki i takich bajeczek ludzie się od niego spodziewać będą. Może taki był jego cel w pisarstwie, nie będę się wtrącał. Ale już sama "czterotomowa" trylogia Dziedzictwa wystarczy, żeby określić wiek jego czytelników.
Zasada czytelnika mówi, żeby się nie wtrącać do kręgu książek, które nie należą do naszego świata poglądowego oraz osobowości. Do takich książek zaliczają się m.in. książki Paoliniego w moim guście literackim. Może jakbym był jeszcze młodszy, gdy miałem tą książkę w rękach to bym ją przeczytał, wtedy mógłbym jeszcze mocniej atakować autora, albo zostać jego fanem. Ale druga opcja jest raczej mało prawdopodobna.
A fragment, który trafił się nieszczęśliwie pod moje zmierzłe oko to taki, w którym Roran ćwiczył walkę z tarczą, w pewnym momencie coś się stało i stracił palce. I gdzie tutaj, do cholery, jest ból? Zamiast tego jest jakiś śmiech i przestroga, żeby zasłaniać się tarczą. Krew mnie tylko zalała po tym fragmencie a po głebszym przestudiowaniu książki znajdywałem kwiatki i zakończyło się hucznym zamknięciem knigi, ale nie rzutem o ścianie, gdyż dbam o książki pożyczone lepiej od swoich. Po prostu następnego dnia książka wróciła na półkę właściciela.
Kolejne fragmenty, które nadal pamiętam były o opisach. Tutaj już mnie trafiło kompletne rozczarowanie bajecznością i "wszechmagią" świata. Naprawdę dobry jest w bajce, przebija baśnie, a styl w jaki pisał wydaje się być jakby to określić... zbyt patetyczny. Może Adam Mickiewicz by się także uśmiał czytając jego teksty.
Miałem jeszcze fragment na końcu języka, który dopisuje przed wysłaniem posta:
Otóż był moment jakichś zaślubin. No dobrze, wszystko ok i przymknąłem oko aż do momentu, gdy skończyła się scena. Odłożyłem knigę. Wzdycham. Czytam jeszcze raz bo coś niepokojącego czułem. Potem jeszcze raz. Mówię z szyderczym śmiechem: "Mistrzostwo, genialne...". Mój niepokój nie był nieuzasadniony. Jakim cudem małe ptaszki zrobiły wianuszek z jakichś ładnie wyglądających i pachniących kwiatuszków i jeszcze założyły w bajkowym stylu jej na głowie niczym, po czym w pięknym pełnym kolorów tęczy odlatywały w dal ćwierkając wesoło.
Ja wolałbym dać wersję, że lelek nasrał jej na głowę i z szyderczym krakaniem odlatywał w dal uciekając od strzałów z łuku elfów.
Nie pisałbym tak agresywnie, gdyby nie tak trafione kwiatki, jakby nie one, to bym przeczytał (naprawdę) od deski do deski i wydałbym pełniejszą opinię. Ja nie mam cierpliwości do takich tekstów.
Podsumowanie: ALBO mam niesamowite szczęście trafić na błędy, które dałoby się policzyć na palcach jednej ręki, albo ja mam dar odszukiwania błędów. Konsultowałem się także z kolegą z tymi błędami, które o dziwo nie dostrzegł ich w ogóle.
I posłowie do postu, ode mnie:
Tak, jeśli człowiek jest uparty, to zawsze znajdzie to, czego szuka.
Dowód?
UBeki z czasów komunistycznej Polski także szukały na siłę dowodów winy człowieka.
A może dowód współczesny?
Popatrz na ubezpieczycieli z USA. Tzw. wielebnej Ameryki, wolnej i w ogóle super. Tam większe piekło niż u nas, bo przynajmniej nie umrzemy na grypę i zwykłe przeziębienie. Gdy ktoś zachoruje, powołana zostaje specjalna komisja ubezpieczyciela do szukania dowodów zafałszowania kartoteki pacjenta i tworzą się w historii chorób takie złośliwe z nikąd syfy, na które pacjenci chorowali, ale o tym rzekomo nie wiedzieli. Kraj, w którym pieniądz jest ważniejszy od życia, a w fast foodach, w mięsie jest domieszka (dosłownie) gówna, ponieważ tak jest taniej.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:57, 27 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 18:56, 27 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Gość
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) | Nie pisałbym tak agresywnie, gdyby nie tak trafione kwiatki, jakby nie one, to bym przeczytał (naprawdę) od deski do deski i wydałbym pełniejszą opinię. Ja nie mam cierpliwości do takich tekstów. Razz |
Nie piszesz aż tak bardzo agresywnie . Gdyby niektórzy pisali tak, jak Ty w tym oto właśnie poście, to uniknęlibyśmy wielu kłótni na forum...
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) | Podsumowanie: ALBO mam niesamowite szczęście trafić na błędy, które dałoby się policzyć na palcach jednej ręki, albo ja mam dar odszukiwania błędów. Konsultowałem się także z kolegą z tymi błędami, które o dziwo nie dostrzegł ich w ogóle. |
Powiem Ci szczerze, że nie widziałem jeszcze książki bez błędów . Jednak jeżeli chodzi o błędy, to muszę przyznać Ci rację, bo było ich dużo.
Z tego, co widzę, to od początku jesteś do tej książki jakoś źle nastawiony. Oceniłeś ją tylko od tych złych stron... Oczywiście nie twierdzę, że ta książka(ba, cała trylogia) była jakimś dziełem sztuki, ale to właśnie jej zawdzięczam zamiłowanie do fantasy, dlatego głównie o niej wspomniałem.
Każdy ma swoje zdanie... Ja przedstawiłem swoje, Ty przedstawiłeś swoje. I jest dobrze ...
|
|
Śro 20:31, 27 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Don Self
Geniusz
![Geniusz Geniusz](http://img191.imageshack.us/img191/7503/zlranga2.jpg)
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Fakt, agresywnie to ty nie pisałeś. Na tym forum są osoby, które piszą agresywniej, ale ich argumentacja jest o wiele solidniejsza od twojej. To jest właśnie jeden z warunków agresywnego pisania moim zdaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:53, 28 Lip 2011 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|