Co sądzicie o wierszu Mirona Białoszewskiego?

Miron Białoszewski

Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!

Zabierają mi piec
Podobny do bramy triumfalnej!!

Oddajcie mi piec
Podobny do bramy triumfalnej!!!

Zabrali.

Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.

I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara-naga-jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama.

_______________________

Gdy ja zobaczyłam go w swoim podręczniku byłam bardzo zaskoczona i... zbulwersowana. Jestem ciekawa dlaczego ten wiersz jest uznany za dobry na tyle, aby znaleźć się w moim podręczniku.

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie czułem się zbulwersowany, gdy go zobaczyłem. Inny poziom wrażliwości na sztukę.

To jeno potwierdziło moje domysły na temat języka polskiego jako przedmiotu - im coś ma mniej sensu, tym lepsze jest.

W ogóle nie rozumiem sensu interpretacji wierszy. Przesłanie wiersza przekazać można tylko jego słowami, w żaden inny sposób nie jest to możliwe. I choć koneserem sztuki nie jestem, to dobry wiersz potrafię uznać. Na przykład Szymborska miała parę fajnych "produkcji". Może i było tego więcej, ale nigdy się nie zagłębiałem, jeno kiedyś trochę poczytałem.

Białoszewski, z tego co pamiętam pisał... myślotokiem. Nie filtrował słów, nie tworzył zdań, ale pisał wszystko, co mu przyszło na myśl. Nie za dobre to jak dla mnie, ale są różne gusta.

Poza tym tego gościa uznali Wielcy Przedwieczni Geniusze - Nauczyciele. Z tym wyrokiem nie można się kłócić Wink

Post został pochwalony 0 razy

Moim zdaniem takie wiersze nie są dość ciekawe. Błacha zabawa słowami. Myślę, że gdyby napisał to jakiś poeta, który jeszcze nie zaistniał raczej na wielkie uznanie nie mógłby liczyć. To dość ekscentryczne dzieło Mirona mnie odrzuca. W ogóle nie ukazuje piękna poezji... Po prostu zabawa słowami.

Post został pochwalony 0 razy

U mnie w podręczniku do gimnazjum owy wiersz występował, ale jakoś szczególnego poruszenia nie wywołał. Raczej śmiech.
I zgodzę się tu ze słowami kwiatuszka (mam nadzieje, że dozwolona odmiana nicku), że u innego autora to pewnie byłoby zakrzyczane i skrytykowane ostro.
No ale jeżeli "sława" nawet nasra na kartkę, to ogłoszą to sztuką. Ech, zaczynam się zapędzać.
Wracając do wiersza. Przesłania chyba nie ma żadnego, więc jak dla mnie toto nawet dobrym wierszem nie można nazwać. Ot parę słów pasujących akurat do siebie.

Post został pochwalony 0 razy

Tylko trzeba wziąć pod uwagę jeden szczegół: po co autor to napisał? Dla jaj? Myślę, że wiersze ,,dla jaj", to on w szufladzie zostawił (aczkolwiek mogę się mylić). Dlatego tutaj interpretacja typowo szkolna niewiele da, zwyczajne domysły też, bo jeśli miałby być jakiś sens, to my go wyłapać nie możemy.

Cóż, osobiście też nie zauważam czegoś w tym nadzwyczajnego, w ogóle czegokolwiek mogącego wzbudzić emocje. To oczywiście nie znaczy, że wiersz został napisany bez jakiegokolwiek przekazu. W zamyśle autora mogło coś takiego być.

Mniejsza z tym. W każdym razie dla mnie wiersz sensu nie ma, jednakże nie jestem w stanie stwierdzić, czy bez niego został stworzony.

Oczywiście ma sens... bo miałam jego interpretacje w szkole.

W nim chodzi o ty, że autor była zasmucony stratą pieca, ale znalazł sobie wyrazową zabawę i nie było mu już przykro. Cieszył się ta głupią dziurą.

Post został pochwalony 0 razy

Chociaż te szkolne interpretacje mnie odrzucają, to jednak tutaj może i racja.

Mniejsza z tym. Fakt jest myślę faktem, że z z poezji z powodzeniem da się zrobić coś lepszego. Do tego wszyscy chyba jednogłośnie stwierdziliśmy, że jak ktoś znany, to i najgorsze czytadło wydrukują - czy to proza, czy poezja.