Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
|
Zależy od narratora i jego "jaj". Jeśli skupiamy się na śpiewie ptaków i wietrze muskającym włosy głównego bohatera, a ten nagle raczy nas "listą przebojów przeplatanek rodem z warszawskiej Pragi" to nie jest to fajne. Natomiast jak czytam opowiadanie Marqueza i pisze on o brudnej, latynoskiej dzielnicy pełnej zła i tego o czym świat wstydzi się mówić nawet po 22, to brak "ku*wy" czy też "sku*wysyna" działa na niekorzyść opisu. A tak na koniec wiersz, który analizowaliśmy na j.polskim, a później zamiast wulgaryzmów mieliśmy wstawić słowa nie wulgarne, tak aby wiersz nie stracił na wyrazie i charakterze. My nie daliśmy rady... Oto on:
Te ręce, które łaskawie podają
rybę na talerz tudzież polędwiczkę
drugiej świeżości i inne kotlety,
niech spierdalają.
Te ręce, które zawsze oblekają
się w folię niczym w zdechłą rękawiczkę,
aby usunąć zawartość kuwety,
niech spierdalają.
Te ręce, które bezwzględnie ściągają
w środku serialu dla niepełnosprawnych
kota z fotela i przenoszą go na,
niech spierdalają.
Te ręce, które znienacka rzucają
piłką o ścianę, jakby już zabawnych
bardziej zabawek nie było niż ona,
niech spierdalają.
Te ręce, które chodź kotku się pieścić,
te ręce, które on nie chce się pieścić,
i te, które czy on będzie się pieścić,
niech spierdalają.
Innymi słowy, ja, kot oryginalny,
i bardziej autyk niż artysta, mówię
wam z wysokości szafki na półbuty:
niech spierdalają.
|
|
Śro 23:28, 17 Lis 2010 |
|
|
|
|
kristo2yaro
Grafoman
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mała wieś w woj. lubelskim Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Wiecie, z wulgaryzmami jest ogólnie tak, że wszystko zależy od sytuacji i bohaterów. Jeżeli mamy dajmy na to postać Heńka, który pochodzi z patologicznej rodziny i sam jest w tzw marginesie i umieścimy go dajmy na to w sytuacji, gdy idąc ulicą wypada mu butelka wódki z ręki to dziwna byłaby taka jego reakcja:
- O, jakże jestem przejęty faktem, iż upuściłem butelkę -> to nawet do niego nie pasuje, wiadomo, że ten bohater w tej konkretnej sytuacji przeklnie i to dosadnie. Ale stawiając w takiej samej sytuacji postać doktora Franciszka, znanego na całym świecie chirurga to upuściwszy ową butelkę może powiedzieć całkiem co innego np. "O masz, muszę jeszcze raz iść do sklepu". W naszym fachu potrzebny jest realizm i jeżeli dobrze przedstawimy charakter bohatera to samo wyjdzie kiedy należy używać wulgaryzmów, bo jak najbardziej potrzeba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:49, 30 Gru 2010 |
|
|
Gość
|
|
|
Ale Waść nie zdajesz sobie chyba sprawy że wrzucenie czegoś takiego do tekstu "o kura upuściłem butelkę" to tylko pretekst żeby udowodnić czytelnikowi że umiem kląć, chyba tylko umieszczenie tek kwy jest celem tej kwestii. Takie rzeczy nic nie wnoszą do tekstu prócz znudzenia i zmęczenia oczu czytelnika.
|
|
Czw 21:18, 30 Gru 2010 |
|
|
kristo2yaro
Grafoman
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mała wieś w woj. lubelskim Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
No Przemku muszę się z Tobą w tej kwestii nie zgodzić. Co prawda użyłem nieodpowiedniego przykładu, mój błąd. Nie chodzi mi o to, żeby pokazywać czytelnikowi, że umiemy kląć, a zobrazowanie w bardziej szczegółowy sposób charakteru danego bohatera. Jak wiesz, każdy człowiek jest inny i my pisząc teksty możemy przebierać w charakterach tworząc na prawdę barwne postaci. Jeżeli tworzymy bohatera, który jest nerwowy i agresywny to w jego rozmowach musimy to zaakcentować. Jeżeli nie podkreślimy tego to czytelnik poczuje się oszukany. A my jako pisarze powinniśmy być szczerzy w pisaniu. Jeżeli uważamy, że dany bohater zaklnie to to piszemy. Ale nie chodzi tu o to, żeby wulgaryzmy leciały co drugie słowo. Zmęczenie oczu czytelnika może nastąpić jeżeli owe przekleństwa będziemy pisać w takiej częstotliwości jak padają na przykład w South Parku. Zależy też do kogo adresowana jest proza, ale myślę, że to jest temat na inną rozmowę.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Czw 21:57, 30 Gru 2010 |
|
|
Don Self
Geniusz
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Faktycznie macie rację, nad tym trzeba się trochę po zastanawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 20:47, 01 Sty 2011 |
|
|
Drea
Geniusz
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: kobieta
|
|
|
|
Moje zdanie może nie wniesie wiele, ale jednak je wyrażę, może kogoś zainteresuje. Osobiście uważam, że stosowanie wulgaryzmów w powieściach/opowiadaniach itd. czasami jest po prostu niezbędne. Lecz powtarzam: CZASAMI. Nie cały czas. Tak jak już mówiono wcześniej, przekleństw należałoby używać w sytuacji, kiedy chcemy uwydatnić powagę sytuacji, nastrój bohatera, lub ów bohatera charakter. Zauważyłam, że czasami w opowiadaniach, w których narracja (najczęściej pierwszoosobowa) ocieka sarkazmem, wulgaryzmy zostają wykorzystane również w opisach - i tutaj również uważam to za "dozwolone". Nie podoba mi się jednak wsadzanie ich w co drugą przerwę między słowami, zaznaczam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:36, 01 Sty 2011 |
|
|
patrycjusz
Pisarz
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: kobieta
|
|
|
|
Uważam że dodawanie wulgaryzmów do dialogów w niektórych przypadkach (podkreślam niektórych) może sprawić że postać będzie bardziej realistyczna. Tak jak koledzy wcześniej pisali - "obwieś" lub "menel" nie zacznie mówić nie wiem dajmy na to
- O kurczę chyba zbiłem butelkę, cóż za nieszczęście.
Wiadomo to nie pasuje kompletnie. Chociaż jeżeli takie epitety pojawiają się zbyt często w tekście to zaczyna to nudzić i przypomina (przynajmniej mi) słuchanie polskiego hip-hopu czy tam rapu nie wiem nie znam się na tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:56, 05 Sty 2011 |
|
|
kristo2yaro
Grafoman
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mała wieś w woj. lubelskim Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
Tak Patrycjusz, masz rację. Dlatego mówimy tutaj o przemyślanym i ograniczonym stosowaniu wulgaryzmów, a nie pisaniu w stylu "Władców much" (wybaczcie, że napisałem poprawną polszczyzną, ale aż mnie mdli jak widzę tą czołówkę serialu - a potem się dziwią, że dzieci ortografii nie umieją) i "South parku". We wszystkim wskazany jest umiar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:33, 05 Sty 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|