Autor |
Wiadomość |
patrycjusz
Pisarz
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: kobieta
|
|
Miniaturka - "Telefon" |
|
Witam
Chciałbym zaprezentować wam miniaturkę/scenkę rodzajową czy cokolwiek innego to jest. Pomysł jest kompletnie z czapy ale wydaje mi się, że był w jakimś dowcipie.
Mroki ulicy rozświetlały rzadko rozmieszczone latarnie. Ciszę nocy przerywało miarowe stukanie butów o bruk. Wracała samotnie do domu ze spotkania. Nagle zobaczyła mężczyznę w kapturze idącego za nią. O nie, a myślałam, że obędzie się bez kłopotów. Spokojnie, pewnie tylko idzie w tym samym kierunku, co ty a już panikujesz. Dobra, spróbujmy tego, niespodziewany skręt. Nie ma go. Choler nadal idzie za mną. Zaczęła biec. Mężczyzna również. Ma coś w ręce, pewnie nóż. Zaraz przecież chodziłam na kurs samoobrony. Stanęła, obróciła się i poczekała aż podejdzie. On przestał biec i zbliżał się powoli. Gdy był już blisko, niespodziewanie kopnęła go w klejnoty i poprawiła hakiem w twarz. Mężczyzna upuścił przedmiot trzymany w dłoni i upadł na ziemię. Nadal pod wpływem adrenaliny, zaczęła go kopać powtarzając:
— Ładnie to tak napastować samotne kobiety?! – kolejny kopniak – I co masz teraz do powiedzenia?
Kuląc się na ziemi wypluł krew z ust i wykrztusił:
— T, telefon pani wypadł.
I wskazał na przedmiot, który trzymał wcześniej w dłoni.
PS. A się rozpędziłem z tymi tekstami. Mam nadzieję że nie obrazicie się za taki spam kiepskimi "dziełami"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez patrycjusz dnia Pon 0:49, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 0:46, 31 Paź 2011 |
|
|
|
|
Graphoman
Minister wielki koronny
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: mężczyzna
|
|
|
|
| | Choler nadal |
Cholera.
| | Zaraz przecież |
Zaraz(,) przecież...
To tyle z błędów, bo i tekst króciutki.
I cóż powiedzieć?
Pierwsze zdania to wyliczanka, co dobrze o tekście nie świadczy. Zdania powinny raczej się przeplatać, łączyć w jedną całość, niż tak być rzucone same sobie.
Właśnie taka wyliczanka.
Dalszy opis - można by porozdzielać wypowiedzi tej kobiety, bo robi się chaos. Zapisanie tego w formie dialogowej, poprzetykanie komentarzami mogłoby pomóc.
Nie wiem jaki był cel powstania tekstu, bo opowiedziany jest jak kawał. Trochę chaotycznie, ale w mowie to normalne i dopuszczalne. W tekście pisanym nigdy(no, czasem, kiedy tego wymaga sytuacja opisywana).
Mnie jednak nie rozśmieszył jakoś... Cóż, do mnie przemawia raczej czarny humor;)
Co nie znaczy, że tekst JAKIŚ jest.
Ani to mistrzostwo, ani totalne dno. Ot, krótkie coś. Scenka. Wyrwana z życia.
Tyle ode mnie
Young
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 8:34, 31 Paź 2011 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|